Chleba NIE dawaj nam dzisiaj ani nigdy!

     Kilka dni temu w pobliżu jednego z warszawskich osiedli, doszło do bardzo przykrego incydentu. Biegający luzem pies zwabiony smakowitym, w jego ocenie, kąskiem chleba, wbiegł na lód pokrywający tzw. kanałek, czyli fragment starorzecza Wisły, od lat stanowiący centrum rekreacji mieszkańców warszawskiego  Żoliborza i Bielan. Lód załamał się pod ciężarem zwierzęcia, pies dostał się pod niego. Pomimo szybkiej interwencji, wezwania pomocy i resuscytacji przeprowadzanej na miejscu przez strażaków, zwierzęciu nie udało się przywrócić czynności życiowych. Dramat psa i rodziny, która straciła przyjaciela. Jednak nie o kwestii słuszności prowadzania pupili na smyczy będzie dzisiaj mowa.

     Ten smutny incydent stanowi kolejny tragiczny skutek powszechnego zwyczaju rozrzucania resztek jedzenia, z myślą, że w ten sposób pomaga się ptakom. W rzeczywistości to szkodliwy i niebezpieczny proceder.

     Niedawno pisaliśmy o urągającym wszelkim zasadom bezpieczeństwa i etyki, odstrzale dzików na jednym z jaworznickich osiedli. Dziki wędrują do miast również w poszukiwaniu łatwo dostępnego pożywienia – rozrzucanych resztek.

     Samo dokarmianie chlebem jest wysoce niebezpieczne również dla samych ptaków. Zawarte w pieczywie składniki powodują zatrucia i deformacje. Między innymi „zespól anielskiego skrzydła” – ta deformacja rozwojowa najczęściej spotykana jest u ptaków wodnych: kaczek, gęsi i łabędzi, choć nie omija również gołębi, czy popularnych w domowych hodowlach, papużek falistych. Wada wywołana jest  nieprawidłową dietą, zbyt bogatą w węglowodany I białka, a ubogą w mangan.  Objawia się deformacją ostatniego stawu w skrzydle, w wyniku czego lotki, zamiast układać się wzdłuż ciała, zaczynają wystawać prostopadle na zewnątrz. Deformacja z czasem utrudnia, a nawet uniemożliwia ptakom latanie.  Najczęstszą przyczyną występowania jej u miejskich ptaków jest właśnie dokarmianie chlebem. Pomimo wieloletniej kampanii internetowej i coraz bardziej powszechnego stawiania tablic informacyjnych, zwyczaj wyrzucania resztek jedzenia w obszarach miejskich jest plagą. Poza deformacjami ptasich skrzydeł, przyciąganiem do ludzkich siedzib dzikiej zwierzyny i zanieczyszczaniem terenu, przyczynia się do rozwoju plagi szczurów.

     Dzięki zdjęciom jednej z Internautek możemy się bliżej przyjrzeć temu czym mieszkańcy usiłują „dokarmiać” ptaki. Pieczywo samo w sobie jest dla nich wysoce szkodliwe. Produkty w takim stanie nadają się jedynie do utylizacji, bo… są toksyczne i dla ludzi i dla zwierząt. Według relacji osoby, która przesłała nam zdjęcia, problem jest całoroczny i nie dotyczy tylko północnych dzielnic Warszawy.

     W epoce antropocentryzmu zwierzętom żyje się wyjątkowo trudno. Próbując pomóc im przetrwać, róbmy to z głową. Bądźmy odpowiedzialni za los tych, które próbują przeżyć w coraz bardziej zdominowanym przez ludzi środowisku i za te, które oswoiliśmy. Ptaki nie cierpiałyby z powodu deformacji, psy nie ginęły straszną śmiercią, będącej połączeniem nieodpowiedzialności i łakomstwa, a plaga gryzoni nie była wstydliwym problemem miast. Dla dobra planety i naszego. 

Dokarmianie ptaków ma sens wyłącznie wtedy, kiedy pokrywa śniegu jest tak duża, że utrudnia samodzielne zdobywanie pożywienia. W praktyce, w ostatnich latach to rzadko spotykane zjawisko. Jednak kiedy czujemy nieodpartą potrzebę pomocy naszym skrzydlatym towarzyszom, zachowajmy się etycznie. Ptaki przyzwyczajają się do karmienia w jednym miejscu. Jeżeli nie zastaną w nim posiłku, nie będą go szukać gdzie indziej – będą czekać aż się pojawi.

Wykluczone są wszelkie resztki ze stołów zawierające sól i inne przyprawy, oraz pieczywo. Prawidłowe są kule tłuszczowe z ziarnami, oraz same ziarna zbóż. W sklepach dostępne są mieszanki nasion przeznaczone do zimowego dokarmiania ptaków. W niektórych miejskich parkach również można kupić takie gotowe zestawy służące do podania żyjących w nich zwierzętom.

Dokarmiając róbmy to z głową, nie traktujmy wspólnej przestrzeni jako miejsca do pozbywania się resztek żywności.

Fot: Magdalena Bonio Paczuska

Fot: Magdalena Bonio Paczuska, Piotr Baranowski

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij